Kiedy Emily zamówiła pizzę, gdy jej narzeczony był poza miastem, spodziewała się spokojnej nocy w samotności, a nie wiadomości, która zniszczy jej życie. Nie wiedziała, że dostawa uratuje ją przed katastrofalnym małżeństwem.
Życie z Jakiem przypominało utknięcie w wygodnej rutynie. Nasze małe mieszkanie z przytulnymi narzutami i niedopasowanymi poduszkami było naszym azylem — przynajmniej tak myślałam. Nazywam się Emily i przez ostatnie trzy lata Jake i ja stworzyliśmy nawyk z prostych przyjemności.
Najczęstszym było zamawianie pizzy z tego samego miejsca w nasze leniwe wieczory. To był rytuał. Jake przeglądał repertuar filmów, a ja wybierałam numer naszej ulubionej pizzerii.
Tom, dostawca, znał nas z imienia. Jego wizyty były regularne jak w zegarku, wraz z jego radosnym „Jak leci?”, które rozbrzmiewało w naszym małym przedpokoju. Jednak tego wieczoru byłem sam. Jake był poza miastem w podróży służbowej, a cisza była głośniejsza niż zwykle.
Zamówiłem jedną pizzę — moją zwykłą, pepperoni z dodatkowym serem. Kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi, był to Tom, jak się spodziewałem, ale coś w nim było nie tak tego wieczoru. Jego uśmiech nie sięgał oczu, a jego ręce zdawały się lekko trząść, gdy podawał mi pudełko z pizzą.
„Wieczór, Emily. Jake’a dziś nie ma?” – zapytał Tom, a w jego głosie dało się wyczuć lekkie drżenie.
„Nie, dziś tylko ja” – odpowiedziałam, próbując brzmieć radośnie. Tom skinął głową, szybko odwracając się na pięcie, by odejść – zbyt szybko, jak się wydawało.
Kiedy zamknęłam drzwi, jego zachowanie nie dawało mi spokoju. Czy wszystko z nim w porządku? Otrząsając się z obaw, zaniosłam ciepłe pudełko do kuchni. Zapach czosnku i sosu pomidorowego wypełnił powietrze, pocieszenie, które zwykle przypominało uścisk.
Yo Make również polubił
Znaczenie zielonych świateł na ganku
Ciasto drożdżowe w cukrze
Duszone pieczone kotlety wieprzowe
Przepis na sałatkę jabłkową