Wyobraź sobie: wracasz cicho do domu, a na progu czeka na ciebie czarny kot. Patrzy na ciebie intensywnie, po czym wchodzi, jakby mieszkał tam od zawsze. Czy to tylko przypadek? Niekoniecznie… Za tą sceną kryje się zapewne coś więcej niż zwykła wizyta u kota. Co tak naprawdę oznacza obecność czarnego kota w domu? To może Cię zaskoczyć…
Czarny kot w domu: pech czy duchowy posłaniec?
Czarny kot od wieków podsyca wszelkie fantazje. Czasami był zamaskowanym czarodziejem, czasami talizmanem przynoszącym pecha, nie zawsze miał dobrą prasę. W zbiorowej wyobraźni Europejczyków, zwłaszcza w średniowieczu, był wspólnikiem czarownic, symbolem zła, nocy i tajemnicy. Zła reputacja, która czasami nadal mu ciąży.
Ale zmieńmy scenerię. W Szkocji wizytę czarnego kota w domu uważa się za dobry omen. Mówi się, że przynosi bogactwo i pomyślność. W Japonii chroni domy i przyciąga miłość. W starożytnym Egipcie koty – czarne czy nie – były czczone jako istoty święte, opiekunowie domu i duszy.
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama
Yo Make również polubił
Sprytny sposób szefa kuchni na idealnie obrane jajka na twardo
Moja córka chce mnie umieścić w domu opieki i zabrać mi pieniądze – oto lekcja, której jej udzieliłem
„TWÓJ DOM JEST TWOIM ODBICIEM”
Nie wyrzucaj puszek po tuńczyku, w domu są warte tyle, co złoto: jak je ponownie wykorzystać