Papież jasno wyraził swoje życzenia: żadnego sztucznego oddychania i żadnych inwazyjnych metod leczenia. Jego ostatecznym życzeniem było umrzeć w tym skromnym miejscu, które uważał za swój prawdziwy dom w Watykanie. Rezydencja Santa Marta nie była po prostu domem, była jego osobistym sanktuarium .
Przewiezienie pacjenta w tak krytycznym stanie do szpitala byłoby ryzykowne i bezcelowe. Alfieri był w pełni świadomy. Z niezwykłą delikatnością uszanował to ostatnie życzenie. W tych świętych chwilach nie słychać było sygnałów dźwiękowych aparatów medycznych. W pomieszczeniu słychać było jedynie szepty otaczających go osób i pełną emocji modlitwę kardynała Parolina .
Proste, ale emocjonalne pożegnanie
Tego ranka François obudził się o świcie. Poprosiwszy o szklankę wody, powoli obrócił się na bok. Pielęgniarka od razu wyczuła, że coś jest nie tak. Dokładnie o 5:35 Alfieri był przy jego łóżku. Badanie wykazało, że płuca są czyste , ale papier nie dawał oznak życia.
7:35 zadzwonił kieliszek. Serce przestaje bić. Francis pogrążył się w ciszy , bez walki, otoczony znajomymi ścianami swojego pokoju. Czuły gest na policzku, różaniec między palcami… a potem absolutna cisza.
Do końca sił: niestrudzony pasterz
ciąg dalszy na następnej stronie
Yo Make również polubił
Zapiekana cukinia z parmigianą, prawdziwa uczta
Woda imbirowa: najzdrowszy napój do spalania tłuszczu z brzucha, szyi, ramion, pleców i ud!
Rodzice zmuszeni odłączyć 13-letnią córkę od prądu po nieudanej piżamówce
Ugh, to mnie strasznie wkurza, więc ten trik jest dla mnie ratunkiem!