13 listopada 1985 roku, gdy miasteczko Armero spało, głuchy odgłos przerwał ciszę nocy. Nevado del Ruiz, gigant, który spał przez 69 lat, właśnie wybuchł. Jednak to nie lawa siała śmierć, lecz morze piekielnego błota, spływające po zboczach wulkanu z przerażającą prędkością. Tysiące ludzi zostało uwięzionych we śnie, pogrzebanych pod tonami gruzu. Wśród nich była 13-letnia dziewczynka, Omayra Sánchez, której tragedia stała się symbolem katastrofy, której można było uniknąć.
Ostrzeżenia zignorowane
Już kilka miesięcy przed wybuchem eksperci ostrzegali przed nieuchronną katastrofą. Martwe ryby znalezione w rzekach, opary siarki, niewielkie wstrząsy… wszystko to były sygnały ostrzegawcze, które powinny skłonić władze do podjęcia działań. Nie podjęto jednak żadnych konkretnych działań.
Kiedy wulkan się obudził, było już za późno. Topniejące lodowce uwolniły cztery potężne lawiny błotne, zwane laharami, które w ciągu kilku minut zalały miasto. Armero, niegdyś zamożne, było teraz niczym więcej niż cmentarzyskiem błota i ciszy.
Yo Make również polubił
Naturalne metody na błyszczące podłogi: Sekrety firm sprzątających bez chemii
„Sekret figowych liści: Jak wykorzystać ich niezwykłe właściwości w kuchni i nie tylko”
🔥 Oto Sekret, Dlaczego Wszyscy Podpalają Awokado! 🥑
Sekret florysty na bardzo kwitnące storczyki