Co dzieje się po śmierci? To pytanie dręczy ludzkość od niepamiętnych czasów. Niektórzy wierzą w ponowne narodzenie, inni w niebo lub piekło, ale nikt nie posiada niezbitych dowodów. Istnieją jednak niepokojące dowody sugerujące, że istnieje „coś” po śmierci.
Historia Briana Millera, kierowcy ciężarówki z Ohio, jest jedną z najbardziej niewiarygodnych historii, jakie kiedykolwiek opowiedziano. Doznał zawału serca i przez 45 minut znajdował się w stanie śmierci klinicznej… zanim odzyskał przytomność. To, co mówi o swoich doświadczeniach, podważa wszelkie pewniki.
Nagły zawał serca
Wszystko zaczyna się pewnego zwyczajnego dnia dla 41-letniego Briana Millera. Gdy otwiera pojemnik, nagle czuje silny ból w klatce piersiowej. Ponieważ miał złe przeczucia, natychmiast zadzwonił na pogotowie i opisał swoje objawy.
Po przewiezieniu go do szpitala lekarze stwierdzili, że doznał zawału serca spowodowanego całkowitym zablokowaniem tętnicy. Lekarze natychmiast podjęli interwencję i udało im się udrożnić tętnicę. Ale nagle jego serce całkowicie się zatrzymuje.
Yo Make również polubił
Biały ocet na mopie, podłoga już nigdy nie będzie taka sama
Ubij 2 jajka z kawą! Będziesz zaskoczony! Szybki deser bez mąki i żelatyny w 10 minut!
Domowa Pułapka na Komary: Skuteczny sposób na odstraszenie insektów
5 oznak raka jelita grubego